Primespeakers - Agencja Mówców | Monotasking: sekret efektywności w świecie wielozadaniowości

Monotasking: sekret efektywności w świecie wielozadaniowości

W dzisiejszym nieustannie zmieniającym się i rozwijającym się świecie, zarówno nasze życie zawodowe, jak i osobiste przechodzi znaczącą transformację. Otaczający nas świat ewoluuje w niespotykanym dotąd tempie, zmuszając nas do ciągłej adaptacji i nabywania nowych umiejętności. W tym dynamicznym kontekście wielozadaniowość jest często postrzegana jako kluczowa umiejętność, która umożliwia skuteczną nawigację przez złożone wymagania codziennego życia i pracy. Jednak, jak wskazuje nasza ekspertka, Asia Dolińska, ta powszechnie chwalona umiejętność kryje w sobie pułapkę, która może mieć poważne konsekwencje dla naszej produktywności, zdrowia psychicznego i ogólnego samopoczucia.

W swoim tekście Asia przedstawia przekonujący argument przeciwko wielozadaniowości, podkreślając, że nasze mózgi nie są zaprojektowane do efektywnego przetwarzania wielu zadań jednocześnie. Ten „neuromyth”, jak go nazywa, prowadzi nie tylko do spadku wydajności i wzrostu liczby błędów, ale także do wzrostu poziomu stresu i potencjalnych problemów ze zdrowiem psychicznym. Dolińska zachęca nas do przemyślenia naszego podejścia do pracy i życia, promując ideę monotaskingu, czyli skupienia się na jednym zadaniu w danym czasie, co nie tylko zwiększa naszą efektywność, ale także pozwala cieszyć się większym spokojem i satysfakcją.

 

W pędzącym wciąż naprzód świecie daliśmy sobie wmówić, że wykonywanie kilku czynności jednocześnie to nieodzowna kompetencja. Bombardowani bodźcami, zadaniami, informacjami staramy się przetworzyć i przeanalizować gigantyczne ilości danych.

Zwykle myślimy o wielozadaniowości w kontekście pracy, jednak dotyczy ona wszystkich dziedzin życia. Prędkość zmian w niemal wszystkich jego sferach – technologii, mediach, ekonomii, demografii, transporcie – oraz konieczność nieustającego monitorowania sensorycznej kakofonii naszej codzienności, szczególnie w wielkich miastach, wywiera ogromną presję na sieci neuronowe zaangażowane w monitorowanie świata.

Dajemy się złapać w pułapkę multitaskingu, skazując sami_e siebie się na nieuchronną porażkę. Bo multitasking to wielka ściema – jeden z największych neuromitów naszych czasów. Z ewolucyjnego punktu widzenia jest po prostu niemożliwy – ludzki mózg został bowiem stworzony do monotaskingu. Nasze mózgi nie nadążają za rozwojem naszej cywilizacji i nie są w stanie skutecznie wykonywać jednocześnie wielu zadań, które wymagają naszego przetworzenia poznawczego, a nie jedynie automatyzmów. Odejście od skupienia się na jednym zadaniu prowadzi do dysonansu poznawczego i stresu, ponieważ jest to sprzeczne z ewolucyjnym przetwarzaniem neuronalnym.

Jeśli dodamy do tego wpływ najczęstszych złodziei naszej uwagi, czyli smartphonów, przestaje dziwić, że wraz z ich popularyzacją oraz eksplozją mediów cyfrowych, wielozadaniowość stała się niemal wszechobecna. Być może nawet czytając ten wpis, jednocześnie wykonujesz inną czynność – jesz posiłek, czekasz w kolejce, uczestniczysz w mało angażującym spotkaniu online. Lecz, czy jesteś w tych czynnościach obecny_a w pełni? Czy zauważasz smak, kolor i fakturę jedzenia, które masz na widelcu? Słyszysz i zapamiętujesz słowa, które padają lub ze zrozumieniem przetwarzasz te, które czytasz? Czy też to, czego doznajesz, przelatuje trochę jak woda przez sito? Jednym uchem wpada, a drugim wypada?

Co więcej, nasza uwaga została niejako i „utowarowiona” –  nasze skupienie i czas stały się towarem komercyjnym, o który rywalizują najwięksi reklamodawcy w ramach zjawiska, które często określanie jest  „ekonomią uwagi”. Polskie nastolatki korzystają z internetu średnio 5 godzin i 36 minut w dni powszednie, a w weekendy to aż 6 godzin i 16 minut. Jest więc się o co bić.

Coraz częściej łapiemy wiele srok za ogon, tak naprawdę nie robiąc nic na 100% swoich możliwości. Badania wskazują, że jedynie ok. 2.4% ludzi na świecie rzeczywiście potrafi skutecznie wykonywać wiele zadań jednocześnie. Co więcej, większość z nas znacząco przecenia swoją umiejętność multitaskingu. W rzeczywistości to, co robimy to bardziej task-switching czyli przełączanie się pomiędzy zadaniami w krótkich odstępach czasu. Budowa naszego mózgu i nasze funkcjonowanie poznawcze po prostu nie umożliwiają nam uważnego wykonywania dwóch lub więcej czynności jednocześnie. To właśnie dlatego tak niebezpieczne jest, chociażby korzystanie z telefonów komórkowych bez zestawu głośnomówiącego podczas prowadzenia samochodu – obie te czynności wykonujemy wprawdzie nawykowo i niemal automatycznie, lecz nasze pełne skupienie możemy skierować tylko na jedną z nich.

Wielozadaniowość czy też raczej przełączanie się pomiędzy zadaniami niesie za sobą nieuchronną utratę produktywności i energii:

❌ zmniejsza dokładność naszego działania

❌ spowalnia działanie – niektóre badania wskazują nawet na 40% utraty czasu, który moglibyśmy przeznaczyć na skupienie nad jednym zadaniem

❌ zwiększa liczbę błędów

❌ przyczynia się do zwiększonego poziomu stresu – przeciąża nasze mechanizmy reagowania na stres. A ów stres z kolei może negatywnie wpływać na dalszą zdolność do koncentracji, podejmowania decyzji i przetwarzania informacji.

❌ może wpływać na zdrowie psychiczne, prowadząc do stanów lękowych czy wypalenia zawodowego

 „Każda czynność jest rytuałem, ceremonią” pisał z pewną emfazą w „Cudzie uważności” Thich Nhat Hanh. Kiedy pielęgnujemy świadome skupienie na wykonywanym działaniu, możemy czerpać z niego pełną przyjemność. Tylko całkowita uważność, zanurzenie z danej czynności daje nam możliwość osiągnięcia tzw. stanu flow – maksymalnego zaangażowania w dany proces połączonego z jednoczesną ekscytacją i frajdą z wykonywanego zadania.

Dzięki uważności możemy też wyłączyć naszego „autopilota”, który wtłacza nas w ramy sztampowych, sprawdzonych, szybkich rozwiązań, odziera z kreatywności, odbiera dbałość o szczegół, a także utrudnia nam zmianę nawyków, które nam już nie służą.

A jednak monotasking jest prosty, lecz niełatwy. Tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę obowiązujący powszechnie kult zajętości, który bywa mylnie utożsamiany z produktywnością. Warto jednak pamiętać, że nie ten, jest efektywny, kto dużo robi, lecz ten, kto robi z uważnością. Wierzę, że w dzisiejszym świecie biznesu jest miejsce na uważność nie tylko na to, co robimy, ale też i na siebie nawzajem.

Podsumowując, ekspertyza Asia Dolińskiej otwiera nowe perspektywy na koncepcję efektywności w naszym szybko zmieniającym się świecie. Odejście od wielozadaniowości na rzecz monotaskingu może wydawać się trudne, ale niesie ze sobą obietnicę zwiększonej produktywności, lepszego zdrowia psychicznego i głębszej satysfakcji z życia. Jako Primespeakers zachęcamy do przyjęcia tej zmiany i eksperymentowania z monotaskingiem, aby doświadczyć jego korzyści z pierwszej ręki. Zapraszamy do dzielenia się swoimi doświadczeniami i obserwacjami podczas wdrażania tych praktyk w codziennym życiu. Dołącz do nas i odkryj, jak skupienie się na jednym zadaniu może stać się Twoim sekretem bardziej efektywnej pracy i bardziej satysfakcjonującego życia.

 

 

Data publikacji: 8 kwietnia 2024 r.